Data Replicator 3 to w portfolio oprogramowania Synology propozycja niemal archaiczna – w zasadzie nic się w niej nie zmieniło od 2010 roku. Można jednak stwierdzić, że aplikacja nie była już tyle czasu zmieniana nie ze względu na brak wartości, a raczej z powodu dopracowania. Jest to po prostu na tyle dopracowana pozycja, że producent nie widzi potrzeby wprowadzania ulepszeń. Może i dobrze – wszak lepsze jest wrogiem dobrego.
Nie ulega wątpliwości, że Synology dostrzega zapotrzebowanie na Data Replicator, gdyż program pojawia się regularnie w kolejnych wersjach CD (w zasadzie teraz już DVD) dołączanych do serwerów plików oferowanych przez firmę.
Już na pierwszy rzut oka potwierdza się, że aplikacja wygląda odrobinę staroświecko. Cztery lata to sporo i nawet samochody z tamtego okresu zdążyły się już obecnie nieco "opatrzeć", a w IT upływ czasu jest tym bardziej zauważalny. Można jedynie mieć nadzieję, że niebawem programiści wezmą się i za ten aspekt i upodobnią wizualnie tę propozycję do nowoczesnego designe'u DSM 5.0.
Bez wzgledu na stronę estetyczną, funkcjonalność programu pozostaje bez zarzutu. Użytkownik w jednym oknie wybiera miejsce zapisu kopii zapasowej oraz zakres danych, które zostaną zarchiwizowane. Co ciekawe miejsce docelowe backupu może być usytuowane w przestrzeni NASa, ale również w dowolnym innym miejscu, na przykład na zewnętrznym dysku USB podłączonym nie do serwera plików, a komputera. Producent w żaden sposób nie zawęża więc sztucznie funkcjonalności swojej aplikacji.
Data Replicator 3 pozwala na określenie, o jakiej porze i w jakich odstępach czasu dane mają być archiwizowane. Nic nie stoi też na przeszkodzie, żeby po zakończonej pracy zainicjować ten proces ręcznie.
Przywracanie danych również nie stanowi żadnego problemu. Można hurtowo przywrócić wszystkie pliki z kopii zapasowej albo też, znacznie skracając ten proces, wybrać tylko część (na przykład niechcący usuniętą, albo w niechciany sposób zmodyfikowaną).
Aplikacja umożliwia selektywny wybór plików, które zostaną uwzględnione przy archiwizacji. Można wybrać tylko jedno rozszerzenie – np. .doc, .odt czy .txt, tworząc backup jedynie dokumentów. Można też wybierać według nazwy, np. wykluczając pliki z DSC w nazwie – w ten sposób z katalogu zostaną "przesiane" oryginalne wersje zdjęć, a kopia obejmie jedynie wyedytowane pliki, zapisane pod inną nazwą. Zabiegi te pozwalają znacznie skrócić czas wykonywania kopii zapasowej.
Przydatna jest możliwość określenia ilości przechowywanych wersji pliku (w ten sposób można przywrócić dane w stanie w jakim były przed kilkoma edycjami) oraz liczbę punktów przywracania. Z kolei opcja usuwania plików z kopii wraz z ich brakiem w miejscu źródłowym umożliwia automatyczne pozbycie się niechcianych danych (choć jest potencjalnie niebezpieczna jeśli informacje zostaną usunięte przez przypadek).
Data Replicator 3 wymaga już drobnego liftingu wizualnego, ale wciąż jest jedną z najwygodniejszych metod tworzenia kopii zapasowych danych na serwerach Synology.
Ten artykuł nie był jeszcze komentowany. Bądź pierwszy - dodaj swoją opinię.