![]() |
Na rynku jest wiele programów do bezpowrotnego usuwania danych z dysków twardych i SSD, ale po co używać osobnej aplikacji, jeżeli można mieć i tę funkcjonalność w jednym "kombajnie"? Oczywiście o ile ów kombajn zaoferuje w tym względzie odpowiednio rozbudowaną funkcjonalność, co zaraz zweryfikujemy.
Specjalnie do tego celu zmniejszyliśmy partycję H do rozmiaru niespełna 20 GB (proces wymazywania danych jest czasochłonny i testy przy użyciu kilkusetgigabajtowej partycji byłyby bardzo długotrwałe), a następnie w częsci zapełniliśmy ją danymi.
Należy bardzo wyraźnie podkreślić, że zwykłe sformatowanie partycji (tu – opcja obok "wymaż") nie rozwiązuje sprawy bezpowrotnego usunięcia danych. Pełne formatowanie powoduje nadpisanie wszystkich danych zerami, ale nawet amatorskie programy do odzyskiwania danych powinny sobie poradzić z odzyskaniem tak "zamazanych" informacji. To trochę tak, jakby zetrzeć gumką zapisaną ołówkiem notatkę – ślad na kartce papieru i tak pozostanie.
Jeszcze mniej skuteczne jest użycie szybkiego formatowania. W tym wypadku dane w ogóle nie są fizycznie usuwane, a jedynie usuwane są informacje o znajdujących się na przestrzeni nośnika plikach, tak, żeby system ich "nie widział". To z kolei przypomina zamazanie części spisu treści w książce, ale bez wyrwania odpowiadających mu kartek – dany rozdział nadal w takiej książce się znajduje i tylko trzeba ją przewertować, aby do niego dotrzeć.
Użycie opcji wymazywania daje nam dużo większe pole do popisu. Tu dane można nadpisać większą ilość razy – od 1 (zupełnie nieprzydatne, to samo zrobi pełny format) po 10. Im większa liczba przebiegów tym mniejsza szansa na odzyskanie skasowanych danych. Z drugiej strony większa ilośc przebiegów znaczco wydłuża czas potrzebny na zakończenie procesu.
My wybraliśmy liczbę trzech przebiegów. Powinno to w zupełności wystarczyć, aby zapisanych na dysku informacji nie odzyskała nawet wyspecjalizowana w takich zadaniach firma.
Trzy przebiegi przy partycji 20 GB to konieczność zapisu 60 GB informacji (puste miejsce też jest uwzględniane. Taki proces przy 2,5" laptopowym HDD zajął ponad pół godziny. Nawet, gdyby był to SSD, operacja potrwałaby co najmniej 10-15 minut. Mając na uwadze czasochłonność procesu warto wrażliwe, na przykład firmowe, dane trzymać na nośnikach o stosunkowo małej pojemności, co pozwoli np. w razie chęci dalszej odsprzedaży dysku zaoszczędzić sporo czasu na usuwanie ważnych informacji. A wszystkie pozostałe, "niewrażliwe" pliki trzymać na innych wolumenach.
Po raz kolejny użytkownik jest zachęcany do podzielenia się swoim niezwykłym szczęściem... ;)
Operacja zakończona; nie ma danych, nie ma partycji. Można przystąpić do krótkiego podsumowania.
Summa summarum operacja zakończyła się sukcesem i to samo w sobie jest pozytywem. Jest jednak kilka "ale".
Po pierwsze, jak na program z członem "Pro" w nazwie, wymazywanie partycji jest niezbyt mocno rozbudowane. Jedyny parametr jaki możemy określić to ilość przebiegów nadpisywania danych. I owszem, on sam powinien w zasadzie wystarczyć, ale brakuje mimo wszystko choćby możliwości wyboru metody usuwania danych. Nie tylko nie możemy, ale nie wiemy również jaka metoda została zastosowana; nadpisywanie samymi zerami lub jedynkami, algorytm Gutmanna czy inna – w związku z tym trudno nawet określić ilość przebiegów koniecznych do bezpiecznego usunięcia plików.
Po drugie, choć jest to program do zarządzania partycjami, to jednak mając w sobie opcję usuwania danych, mógłby pozwolić ograniczyć tę operację jedynie do zawężonego zakresu. Wyraźnie brakuje możliwości nadpisywania jedynie zajętego miejsca lub jedynie niektórych typów plików. W ten sposób można by na przykład błyskawicznie usunąć wszystkie dokumenty z wolumenu, na którym przechowujemy również zdjęcia czy muzykę.
Po trzecie, zamiast okienka z propozycją wypisywania na fejsie superlatyw na temat Partition Master możnaby umieścić na koniec zadania inne okienko – "czy chcesz utworzyć nową partycję w miejsce właśnie wymazanej?" Tu na plus trzeba podkreślić, że taka opcja jest na samym początku – jeszcze przed rozpoczęciem wymazywania można zlecić aplikacji, aby jako następną czynność utworzyła kolejny wolumen.
W wersji 10.1 opcja wymazywania partycji jest w pełni funkcjonalna i skuteczna – nie było możliwości odzyskania danych z usuniętej partycji, przynajmniej metodami użytymi w czasie testu (czyli poprzez skanowanie popularnymi aplikacjami do odzyskiwania plików). Nie znaczy to jednak, że dopracowana; programiści powinni choć trochę ją rozbudować w kolejnych edycjach programu.
Ten artykuł nie był jeszcze komentowany. Bądź pierwszy - dodaj swoją opinię.