Obudowa serwera zdecydowanie odróżnia się od dostępnych na rynku urządzeń typu NAS. Jest płaska i bardziej przypomina tuner satelitarny niż serwer NAS. Stało się tak, ponieważ producent umieścił dyski poziomo i obok siebie. Kolejnym zaskoczeniem jest absolutny brak przycisków z przodu urządzenia, a jedyna dioda jaka się tam znajduje pokazuje status urządzenia. Może świecić na zielono lub czerwono.
Przedni dyski jest ściągany, a za nim znajdują się szuflady na dyski twarde. Do jego demontażu nie jest potrzebna duża siła, gdyż trzyma się na magnesie. Kieszenie też są na swój sposób odmienne. Wykonane są z cienkiego aluminium, a przykręcone do nich dyski montuje się w urządzeniu do góry spodem. Dzięki temu lepiej przylegają do górnej pokrywy serwera, która jest wykorzystyna jako duży radiator. Taka konstrukcja przy całkowitym braku wentylatorów zapewnia lepsze odprowadzanie ciepła.
Górna pokrywa, ze względu na wspomniane wcześniej zadania odprowadzania nadmiarów ciepła, została wykonana z aluminium. Nie dotyczy to bocznych dyskii, które zrobione są w całości z plastiku; niestety miękkiego i błyszczącego. Jeśli na górnej pokrywie kurz będzie rzeczywiście mało widoczny, to na bocznych częściach urządzenia każde zabrudzenie będzie widoczne od razu, a próba jego usunięcia może skończyć się porysowaniem plastikowych części.
Wszystkie złącza QNAP'a znajdują się z tyłu obudowy. Wszystkie, czyli: 2x 1Gb Ethernet, 2x USB 3.0, 2x USB 2,0 i jedno HDMI. Fizyczny włącznik serwera również znajduje się z tyłu obudowy. Możemy uspokoić osoby z większą wyobraźnią, które właśnie pomyślały o wpychaniu ręki między półkę a elektronikę w celu włączenia/wyłączenia serwera: HS-251+ wyposażony jest w pilota, za pomocą którego można go włączyć. Ponadto urządzenie można uruchomić korzystając z funkcji Wake-on-LAN.
Oprócz pilota w komplecie znajdują się również: zasilacz, dwa kable Ethernet oraz komplet śrubek do montażu dysków 2,5” i 3,5”.
Ten artykuł komentowano 5 razy. Zobacz komentarze.