AS-304T na pierwszy rzut oka jest identyczny jak testowany wcześniej profesjonalny 604T. Jest też zapakowany w takie samo opakowanie - tekturowe pudełko bez wodotrysków, z naklejką zawierającą podstawowe informacje o produkcie. Oba urządzenia mają dokładnie te same konstrukcje obudowy i wymiary zewnętrzne. Po bliższym przyjrzeniu się można jednak dostrzec kilka istotnych różnic.
Po pierwsze, AS-304T podąża za obecną modą i pomimo obecności odpowiedniego miejsca na przednim panelu, nie posiada wyświetlacza LCD. Za czarnym, błyszczącym plastikiem umieszczono za to inny element - odbiornik fal podczerwonych. Na panelu tylnym widać jeszcze więcej różnic: znajdziemy tam tylko jeden port Gigabit Ethernet, dwa porty USB 2.0 (w 604T są cztery), nie znajdziemy natomiast w ogóle złącz eSATA (w 604T są dwa). Poza tym wszystko pozostaje takie samo - z przodu obudowy umieszczony jest jeden port USB 3.0, z tyłu drugi, a ponadto jedno złącze HDMI 1.4a.
Jakości wykonania obudowy nie można nic zarzucić. Ponownie jest to solidna konstrukcja wykonana z bardzo dobrej jakości materiałów. Pod względem wygody, można by się pokusić o zastosowanie beznarzędziowego sposobu montażu dysków twardych - obecnie trzeba do tego użyć śrubokrętu (choć same kieszenie wyjmuje się bez użycia jakichkolwiek narzędzi i jest to czynność błyskawiczna).
Za chłodzenie urządzenia odpowiada pojedynczy, wolnoobrotowy wentylator 120mm. Podobnie jak we wcześniejszym modelu jest on niemal niesłyszalny w trybie auto. Przełączenie obrotów na średnie lub wysokie skutkuje wzrostem poziomu hałasu, ale nie widzimy powodu, aby to robić: urządzenie z czterema zamontowanymi w środku 3,5" HDD nie ma absolutnie żadnych tendencji do przegrzewania się.
Producent w oficjalnej specyfikacji napisał, że urządzenie konsumuje niespełna 37W energii podczas pracy: 23,6W gdy dyski są zahibernowane i wreszcie zaledwie 0,8W w trybie uśpienia. O ile z drugą i trzecią wartością możemy się zgodzić, to podczas pracy NAS obłożony czterema HDD pobierał więcej, bo 48-49W energii. Jest to zapewne kwestia użytych dysków - bardziej energooszczędne modele zapewne pozwoliłyby na uzyskanie niższych wartości.
Według naszych wyliczeń, NAS włączony cały czas w warunkach domowych nie powinien w ciągu roku zużyć energii za więcej niż 60 zł (5 zł miesięcznie). W skrajnym przypadku, gdyby przez cały czas pozostawał w trybie aktywności, wartość ta podskoczyłaby nawet czterokrotnie, ale taki scenariusz nawet w firmach jest praktycznie niemożliwy - to tak, jakby liczyć ile energii zużyje przez rok lodówka z ciągle otwartymi drzwiami.
Ten artykuł komentowano 4 razy. Zobacz komentarze.