close

Informacja dotycząca plików cookies

Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym serwisie, w celu dostosowania ich do indywidualnych potrzeb każdego użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszych serwisów internetowych, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies

Strona glowna
DYSKI TWARDE/SSD

 

Spis treści



QNAP TS-639 Pro - test serwera NAS

Użytkowanie



Można śmiało napisać, że serwer z zewnątrz wygląda na bardzo dopracowany. Jakość wykonania jest bez zarzutu. Całość dopełnia wyraźny wyświetlacz. Ergonomia bez zarzutu: dostęp do dysków twardych jest wygodny. Jedyną rzeczą jaka nam się nie podoba - i w pewien sposób utrudnia jego obsługę - jest zestaw przycisków obsługujących wyświetlacz LCD. Na obudowie umieszczone są zaledwie dwa przyciski za pomocą których obsługujemy całą konfigurację. Powoduje to, że np. zmiana adresu IP jest wyjątkowo irytująca w momencie gdy się pomylimy przy jego wprowadzaniu - wtedy nie ma możliwości powrotu do poprzednio ustawianej cyfry i całą operację należy przeprowadzić od początku. Oczywiście nie wpływa to na ogólną funkcjonalność serwera.

Sam wyświetlacz jest o wiele bardziej przydatny niż w testowanym przez nas Thecusie. Można za jego pomocą nie tylko wyświetlić bieżące ustawienia systemu, ale także je zmienić.

Z tyłu serwera oprócz gniazd eSATA, Ethernet i USB znajduje się gniazdo VGA. Nie mogliśmy powstrzymać naszej ciekawości i podpięliśmy do niego monitor, a do gniazda USB klawiaturę. Oparty na BIOS'ie firmy AMI QNAP startuje jak normalny komputer. Po wykonaniu POST'u widzimy jak ładuje się system operacyjny Linux, a następnie możemy zalogować się na nasze konto na serwerze. W ustawieniach BIOS'u można przeglądać poszczególne opcje, ale nie ma możliwości wprowadzenia zmian.











Start systemu:



Top po starcie systemu:



W trakcie pracy serwera na monitorze wyświetlane są aktualne czynności przez niego wykonywane, tutaj efekt wypięcia i wpięcia z powrotem dysku twardego z macierzy RAID 1 w trybie hot swap:



Menu dostępne przez interfejs WWW jest bardzo rozbudowane. QNAP w przeciwieństwie do Synology nie przeznacza tego samego oprogramowania do wszystkich swoich produktów. Stąd też w testowanym serwerze znajduje się o wiele więcej funkcji niż w testowanym przez nas wcześniej TS-101, choć wygląd menu jest identyczny. Jeżeli ktoś wcześniej miał kontakt z produktami QNAP'a nie będzie miał najmniejszego problemu z obsługą jego oprogramowania. Intuicyjność obsługi oprogramowania odbiega nieco od oprogramowania stosowanego przez Synology, ale bije na głowę rozwiązania Thecusa. Pochwalić należy producenta za dbałość o polskich użytkowników poprzez lokalizację oprogramowania, chociaż nie da się ukryć, że jego jakość w niektórych miejscach pozostawia sporo do życzenia. W niektórych miejscach translacja wprowadza użytkownika w błąd. Jako przykład można podać tłumaczenie testów modułu S.M.A.R.T.:



Pobór prądu jest stosunkowo niski jak na tak duże urządzenie. Z dwoma dyskami w czasie bezczynności nasz próbnik wskazał 32 W, pod obciążeniem transferem FTP 42 W. Przy wyłączonym serwerze (standby) pobór energii wynosi 11 wat. Dwa duże wiatraki pracują stosunkowo cicho. Przy najniższych obrotach słychać cichy świst powietrza. Przy dwóch dyskach wewnątrz łopatki wentylatorów obracają się z minimalną prędkością rzędu 1000 obrotów na minutę.

Temperatury oscylują wokół wartości pokazanych na poniższym screenie:


Kliknij, aby powiększyć

Podnoszą się wyżej tylko przy korzystaniu z szyfrowania dysków, co widocznie obciąża system ze względu na brak sprzętowego wspomagania szyfrowania. Widać to bardzo dobrze podczas kopiowania danych na zaszyfrowany dysk za pomocą otoczenia sieciowego Windows:



Atom natomiast bardzo dobrze sobie radzi z obsługą "torrentów". Poniżej prezentujemy zrzut ekranu oddający obciążenie systemu podczas pracy z pięcioma aktywnymi zadaniami BitTorrent:



oraz z pięcioma aktywnymi zadaniami BitTorrent i przeprowadzanym uploadem katalogu ze zdjęciami poprzez ftp:




Bardzo ciekawie rozwiązane zostało kopiowanie zawartości dysku USB za pomocą przycisku na obudowie. Ciekawe dlatego, że można w ten sposób skopiować nie tylko zawartość dysku USB na dysk wewnętrzny, ale także zawartość wybranego wcześniej katalogu z dysku wewnętrznego na dysk USB. Oprócz tego możemy zsynchronizować zawartość katalogów. Tutaj nasuwa się uwaga: należy uważać z synchronizowaniem, ponieważ nadmiarowe pliki są kasowane, co może doprowadzić do utraty ważnych danych.


Kliknij, aby powiększyć



Kliknij, aby powiększyć






Linux przedstawia się nam w ten sposób:




Widok na serwer w otoczeniu sieciowym Windows:



Domyślnie udostępnione katalogi:


Ten artykuł komentowano 4 razy. Zobacz komentarze.

Zobacz testy podobnych urządzeń