Serial ATA 6 Gb/s - nowy standard!
Wstęp, nieco historii
Dyski twarde, jako pamięć masowa, towarzyszą użytkownikom komputerów już ponad 50 lat. Pierwsze urządzenie w znanej nam dziś formie wyprodukował Seagate w roku 1980. Dysk ten miał pojemność 5 MB. W roku 1986 opracowano kontroler IDE, który (z późniejszymi modyfikacjami) używamy w zasadzie do dziś, choć już raczej nie do dysków twardych. Jego następca, czyli Serial ATA, pojawił się na rynku w roku 2003. Oprócz zmiany przewodu sygnałowego, zwiększył się maksymalny transfer: ze 133 MB/s na 150 MB/s. Dwa lata później zaprezentowano standard Serial ATA Gen2, lub jak kto woli SATA 3 Gb/s. Ewolucja kończy się na najnowszym interfejsie oznaczonym jako Serial ATA 6 Gb/s (nie można stosować określenia „SATA III”). Oczywiście główną zmianą względem wersji drugiej jest podwojenie maksymalnej przepustowości – wynosi ona teraz aż 600 MB/s! Jaki to ma wpływ na wydajność typowego komputera w codziennych zastosowaniach? Zapraszamy na test przy użyciu pierwszego na rynku dysku twardego Seagate Barracuda XT 2 TB SATA 6 Gb/s!
Nieco historii
Użytkownicy, którzy z komputerami mają do czynienia więcej niż 10 lat, z całą pewnością pamiętają forsowanie nowych standardów IDE. Najpierw ATA-66, później ”rewolucyjne” ATA-100 i u schyłku interfejsu: ATA-133, które nie zostało jednak zatwierdzone przez wszystkie firmy (np. Intel w żadnym chipsecie tego nie stosował). Warto jednak zauważyć, że dopiero w roku 2006, a może nawet 2007 pojedynczy dysk twardy był w stanie zapchać interfejs ATA-66... Oczywiście, jest to duże (za duże) uproszczenie, o czym napiszemy za chwilę. Chodzi nam o zobrazowanie pewnych analogii. Gdy wprowadzano ATA-100, Serial ATA czy 2 generację tego standardu, to dyski twarde równolegle umożliwiały transfer najwyżej z połową szybkości samego złącza! Teraz, gdy pojawia się Serial ATA 6 Gb/s na rynku obecne są urządzenia, które sięgają granicy możliwości Serial ATA 2 generacji! Innymi słowy, wprowadzenie szybszego złącza jest jak najbardziej uzasadnione i pożądane. Oczywiście wynika to z ogromnej wydajności napędów SSD, a nie tradycyjnych dysków twardych. Te bowiem dopiero teraz sięgają granic możliwości Serial ATA „jeden”.
Rozwijając wątek rzeczywistego ograniczania dysku twardego przez interfejs, musimy przyznać, że choć pozornie interfejs ograniczać nie powinien, to w rzeczywistości ma to miejsce. Na początku kariery dysków twardych SATA 3 Gb/s, były one wyposażone w zworkę przełączającą tryb działania w SATA 150. Wówczas to przeprowadziliśmy testy wydajności na dwóch ustawieniach zworki. Okazało się, że o ile dysk umożliwiał odczyt lub zapis danych z maksymalną szybkością rzędu 75 MB/s, to w wielu testach różnica była zauważalna. Najbardziej interesującym było to, że największą przewagę zanotowaliśmy przy małych plikach, a te przecież są zdecydowanie wolniej odczytywane/zapisywane niż duży plik! Tam różnica wynosiła nawet 6%. Dowodzi to, że szybsza wersja interfejsu bynajmniej nie jest zbędna i często może zwiększyć wydajność.
Serial ATA 6 Gb/s
Pierwsze prezentacje tego standardu miały miejsce w lipcu 2008 roku. Oficjalne wprowadzenie na rynek miało miejsce dokładnie 27 maja 2009 roku. Pierwszy dysk, firmy Seagate, został zaprezentowany w marcu 2009 roku. Testowany dziś model jest zdecydowanie nowszy, bo ma na karku zaledwie kilka tygodni.
SATA 3 generacji oprócz zwiększenia transferu do 600 MB/s wprowadza kilka kosmetycznych zmian. Poprawiono NCQ oraz zarządzanie energią – przynajmniej tak mówi oficjalna specyfikacja. Co ważne, SATA 6 Gb/s jest kompatybilne wstecz. Zarówno starsze dyski można podłączać do nowego kontrolera, jak i nowe dyski będą działać w starszych kontrolerach.
Ten artykuł komentowano 5 razy. Zobacz komentarze.